![]() |
Okładka Żniwa Zła, źródło obrazka |
Wołanie
kukułki wspominam jako emocjonującą zachętę do czytania
współczesnych powieści detektywistycznych. Jedwabnik
nie podbił mojego serca, ale być może podkreślił tym znakomitość Wołania. Niestety Żniwa zła utwierdziły mnie w przekonaniu o fali opadającej.
Oczywiście nie przeszkodziło mi to w połknięciu ich w całości.